DZIEŃ SIÓDMY (sobota, 8.02.2025)
Panie, błogosław tym, którzy w różny sposób mnie wspierają!
W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
Wprowadzenie
W siódmym dniu nowenny, razem z Najświętszą Maryją Panną i św. Ojcem Stanisławem Papczyńskim, pragniemy powierzać Twojemu miłosierdziu, o Boże, samych siebie oraz naszych bliskich chorych i cierpiących. Pragniemy wsłuchiwać się w to, co chcesz nam powiedzieć oraz przyjąć uzdrowienie duszy i ciała, którym chcesz nas obdarować. Ty wiesz najlepiej, czego każdy z nas najbardziej potrzebuje. Ufamy, że w czasie tej wielkiej nowenny przychodzisz ze swą miłością, uzdrowieniem i umocnieniem do każdego z nas i do każdej osoby Tobie powierzanej w przysłanych intencjach.
Refleksja
W Piśmie Świętym czytamy: „Gdy wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, mówiąc: Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi” (Mt 8,5).
W czasie choroby, trzeba dostrzec, że potrzebujemy pomocy fizycznej, psychicznej i duchowej, trzeba o nią prosić i za nią dziękować, ale też modlić się za tych, którzy nam pomagają. To ci, którzy nas leczą, którzy dbają o nasze potrzeby duchowe i fizyczne, którzy świadczą nam przysługi w życiu codziennym, ale także ci, którzy się za nas modlą. Wielu z nich znamy – to personel medyczny, to członkowie naszych rodzin, przyjaciele, sąsiedzi. Ale wielu naszych „pomocników” pozostaje dla nas bezimiennych – panie z recepcji czy infolinii, farmaceuci, przypadkowi przechodnie na ulicy, wskazujący nam drogę do szpitala. Nie znamy też wszystkich osób, które się za nas modlą, bo przecież nasi krewni i przyjaciele często proszą o modlitwę osoby nam nieznane, włączają nas w różnego rodzaju Msze święte, nowenny, modlitwy. Pan Bóg wysłuchuje tych modlitw. Moja modlitwa za nich wszystkich może być najważniejszym aktem mojej wdzięczności w czasie choroby i po niej.
Modlitwa
Panie Jezu, dziękuję Ci dziś za wszystkich, którzy mi w różny sposób pomagają w chorobie, często bezimiennie. Wielu z nich nie znam, o wsparciu wielu z nich nawet nie wiem. Razem z Maryją Niepokalanie Poczętą i Świętym Ojcem Stanisławem, proszę Cię Panie, abyś błogosławił wszystkim, którzy okazują mnie i moim bliskim pomoc i życzliwość. Nagradzaj każdy ich trud i wysiłek. Pomnażaj ich siły, ich wiarę, nadzieję i miłość. Przyjmij moje cierpienie za nich a także jako wynagrodzenie za moje grzechy i za grzechy świata. Błogosław im i ich rodzinom, napełnij ich pokojem i radością, Ty sam bądź ich nagrodą. Niech w Tobie odnajdą cel i piękno swego życia. Niech w Tobie odnajdą spełnienie najgłębszych pragnień.
Modlitwa z ludem (będziemy powtarzać: uzdrów nas Panie)
Panie Jezu, powierzamy się Twemu miłosierdziu i z ufnością wołamy,
Ty wziąłeś na siebie wszelkie nasze choroby,
Ty niewidomym wzrok przywracałeś,
Ty otwierałeś uszy głuchym,
Ty niemym przywracałeś mowę,
Ty uzdrowiłeś kobietę od dwunastu lat cierpiącą na upływ krwi,
Ty uzdrowiłeś sługę setnika z Kafarnaum,
Ty wskrzesiłeś córkę Jaira,
Ty uzdrawiasz wszystkie nasze niemoce,
Ty pokrzepiasz wszystkich pracujących, obciążonych i źle się mających,
Wspomożycielu i Obrońco nasz przed złymi duchami,
Ty w swej niepojętej dobroci pragniesz wszystkich zbawić,
Z egoizmu i skoncentrowania na sobie,
Z braku wdzięczności i dziękczynienia,
Ty pochylasz się teraz nade mnę i moimi bliskimi, którzy cierpią.
Przywołujmy jeszcze wstawiennictwa Maryi:
Pomnij, o Najświętsza Panno Maryjo, / że nigdy nie słyszano, /
abyś opuściła tego, / kto się do Ciebie ucieka, /
Twej pomocy przyzywa, / Ciebie o przyczyną prosi.
Tą ufnością ożywiony, / do Ciebie, o Panno nad pannami i Matko, biegnę, /
do Ciebie przychodzę, / przed Tobą jako grzesznik płaczący staję. /
O Matko Słowa, / racz nie gardzić słowami moimi, /
ale usłysz je łaskawie i wysłuchaj. / Amen
Święty Ojcze Stanisławie, módl się za nami x3
W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.