Przez Podegrodzie do Rzymu
Miłka – bo tak zwracają się do niej bliscy i znajomi – rozpoczęła swoje pielgrzymowanie 20 czerwca 2017 roku. Wyruszyła z progu Wieczernika na Mariankach zaraz po Mszy Świętej i otrzymaniu błogosławieństwa. Swoje kroki skierowała na południe Polski, do miejsca urodzenia św. Stanisława – Podegrodzia, do którego dotarła 6 lipca po 20 dniach wędrówki.
Następnie droga wiodła przez Słowację, Węgry, Słowenię, aby w końcu doprowadzić ją do Włoch – drugiego celu na trasie pielgrzymki. 6 września Miłosława odwiedziła Asyż, a już 14 września przekroczyła bramy Wiecznego Miasta.
Od św. Piotra do św. Jakuba

Błogosławieństwo na dobrą drogę
Rzym jest jednym z głównych miejsc pielgrzymkowych katolików z całego świata. To siedziba widzialnej głowy Kościoła, miejsce pochówku Skały – św. Piotra, jednak ostateczny cel zaplanowany przez pątniczkę jest oddalony o ok. 2000km – Santiago de Compostela – miasto św. Jakuba Apostoła, gdzie spoczywają relikwie „syna gromu” – jak nazwał go sam Chrystus.
Aby dostać się z Włoch do Hiszpanii Miłosława musiała przepłynąć promem do Barcelony i stamtąd już na własnych nogach podążać dalej na północ, aby odwiedzić Loyolę, a następnie prosto do Composteli. Do grobu św. Jakuba dotarła 1 grudnia 2017 r. mając za sobą ponad 5 miesięcy drogi i 3600 km przebytych na pieszo. Cel osiągnięty!
Pielgrzym, czyli tam i z powrotem
Zbliżające się Święta Bożego Narodzenia Miłka postanowiła spędzić w Balsamao w Portugalii, w tamtejszym klasztorze oo. marianów. Następnie w styczniu udała się na zasłużony wypoczynek na południowym wybrzeżu Hiszpanii.
W lutym nadeszła pora, by wracać do domu. Średniowieczni pielgrzymi nie tylko podążali na pieszo w kierunku Santiago de Compostela, ale też częstokroć tym samym sposobem, z racji braku innych środków transportu, wracali do domu. Za ich przykładem podążyła również nasza pątniczka.
Ruszyła w drogę powrotną z Sewilli przez Hiszpanię, Francję, Niemcy, Czechy, aby 20 czerwca 2018 roku przekroczyć granicę Polski, ucałować ojczystą ziemię i pewnego lipcowego poranka trafić do punktu wyjścia. Przed kościółkiem na Mariankach powitali ją bliscy i znajomi. Jak sama napisała na facebooku: „No to jestem. Droga piesza zakończona, dotarłam do miejsca, z którego ruszyłam. Dziękuję za serdeczne powitanie!!! Niech Jezus Chrystus będzie uwielbiony!!!”
Wdzięczność przede wszystkim
„A łaskawość Pańska na wieki wobec Jego czcicieli” – głosi Psalm 103. Słowa Miłki wydają się potwierdzać ten fakt: – Nieustannie doświadczałam ogromnej opieki Bożej. W trudnych chwilach powtarzałam sobie, że Pan Bóg wie czego mi potrzeba i namacalnie mi to pokazywał w myślach, słowach, sytuacjach i spotkaniach, a także w przyrodzie. A we wszystkim WDZIĘCZNOŚĆ! – stwierdza.
Zapraszamy na spotkanie z Miłosławą Koszałką, które odbędzie się we wtorek 24 lipca o godz. 19:30 w sali koło Muzeum św. Stanisława Papczyńskiego na Mariankach.
Tu można posłuchać i przeczytać wywiad z Miłosławą Koszałką:
http://www.radioplus.pl/wiadomosci-lokalne-czytaj/119054/przeszla_w_pielgrzymce_7700_km